>>


Bulzacki o OE: rezerwowi przesądzą o sukcesie

czwartek, 21 lutego 2008 r.

Zdaniem byłego reprezentanta Polski Mirosława Bulzackiego, w rundzie wiosennej Orange Ekstraklasy na sukcesy mogą liczyć tylko te drużyny, które mają wartościowych zmienników."Liga będzie wyjątkowo krótka. Większość drużyn ma przygotowane do gry tylko pierwsze jedenastki, a rezerwowi są z reguły dużo słabsi. Przy takim natężeniu spotkań to właśnie zmiennicy mogą jednak przesądzić o zwycięstwie lub porażce. Wystarczy, że pojawią się kontuzje czy przymusowe pauzy za kartki i może się to źle skończyć. Kto dobrze wystartuje i uniknie wykluczeń, ten będzie zadowolony na finiszu rozgrywek" - powiedział PAP Bulzacki.

Jeden z bohaterów pamiętnego meczu na Wembley z 1973 roku uważa, że poziom rozgrywek nie wzrośnie w tym sezonie. "Chciałbym, by w rundzie wiosennej zespoły zaprezentowały dobrą grę, jednak jestem realistą. Od lat najlepsi zawodnicy wyjeżdżają za zagranicę i odbija się to negatywnie na poziomie naszej ligi. W Polsce mamy wiele talentów, jednak nie potrafimy wykorzystać tego potencjału. Młodzi piłkarze rzadko dostają szansę gry w ligowych zespołach. Klubowi działacze i trenerzy nie mają do nich cierpliwości. Chcą od razu zrobić wynik i jak najszybciej zarobić na zawodniku. Efekt jest taki, że młodzież nie ma się od kogo uczyć, bo każdy piłkarz, który zagra dwa, trzy dobre mecze już jest towarem na sprzedaż" - przyznał.

Bulzacki jest przekonany, że wiosną nie pojawi się w lidze "czarny koń", który byłby w stanie odebrać tytuł mistrzowski wyraźnie prowadzącej w tabeli krakowskiej Wiśle.

"Sprawa mistrzostwa jest już raczej przesądzona, chociaż, jak mawiał Kazimierz Górski, dopóki piłka w grze... Wisła jest jednak zdecydowanym faworytem. Jesienią wywalczyła sobie dużą przewagę, a w przerwie zimowej wzmocniła jeszcze skład i nie powinna mieć problemów z utrzymaniem pierwszego miejsca" - dodał.

Zdaniem Bulzackiego, oprócz Wisły miejsce na podium zajmie Legia Warszawa i prawdopodobnie jedna z wielkopolskich drużyn. O utrzymanie walczyć będą dwie łódzkie ekipy, Zagłębie Sosnowiec, Polonia Bytom, Ruch Chorzów i Jagiellonia Białystok.

"Typowanie spadkowiczów to zawsze niewdzięczne zadanie. Trudno być optymistą obserwując sytuację łódzkich zespołów. Patrząc na składy ŁKS i Widzewa boję się, że ich sytuacja może być gorsza niż w pierwszej rundzie. Jako łodzianin mam jednak nadzieję, że te kluby unikną degradacji" - zakończył Bulzacki.

Mirosław Bulzacki wystąpił 23 razy w reprezentacji Polski.

Źródło: onet.pl

 

 

 

 

 

Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.