|
|||
|
I znów się popłakałem niedziela, 18 listopada 2007 r. może i śmieszne, że w tym wieku, ale jak się czeka całe życie. Toż jak nie łzawić w dniu takim?. Za kolejny „sorok”, to jedynie z góry spojrzę. Jeśli tam mnie przyjmą?. Włodek... też płakał, a niby dorosły i 60-tkę skończył, choć dopiero w tym roku. W 1973. tak pięknie Anglików ogrywał w tym samym miejscu. Tak dla przypomnienia - młodzi Panowie!. Oj!, przepraszam, Panie też tam bywają. O mocy kibiców w Chorzowie, On wie najlepiej. Bo wiele razy tam grywał. I to świetnie. Wtedy mecz historyczny, a dzisiaj... też z Włodkiem na boisku. Szkoda, że jedynie mówił, a nie zagrał jak wtedy. Było na co patrzeć gdy grał. A jaka statystyka!!!. Oj warto poczytać, bo jest co!!! Kilku by obdzielił, i to z zapasem! To były czasy!!!. Oj, jak On strzelał!!!. Jak dzisiaj Smolarek!. I ta sama bramka. O ile pamiętam?. Nie dziwię się, że tak dzisiaj przeżywał. Wtedy zniesiony z boiska, po faulu Anglika. Dzisiaj zagrał „w Smolarku” i chronił jak Ojciec, mimo, że ten ma swojego - też Włodek. No wszystko się zbiegło w jedno. Panie Włodku – kibice pamiętają!. Dziękują za przeżycia, nawet po latach!. Łzy radości wszystkich dosięgają. A prawdziwi mężczyźni, też...płaczą!. Rasowy z Niego piłkarz, nie tylko na boisku. A jak pięknie mówił dzisiaj!. Ależ klasa!!!. Toż ta piłka inaczej wygląda, gdy Lubański komentuje. Nie krzyczy, nie przeszkadza w obrazie. Mecz pozwoli obejrzeć. Fachowcy do telewizji. Szpakowski na boisko. Płacę abonament, więc mogę wymagać!?. Ten Chorzów to zawsze jakiś płaczliwy. Tam Polacy tylko wygrywają. Wszystkie najważniejsze igry. I to od lat. Jak to się dzieje?. Pojąć nie mogę!. Zamysł mam taki, aby w 2012 Polacy jedynie w Chorzowie grali. Mistrzami Europy na pewno zostaną.. Nie daj Bóg jakby nam Mistrzostwa Świata przyznali, toż Polacy jeszcze Złotą Nike zakoszą, ale tylko - gdy w Chorzowie. Na innych stadionach za nic. Ciężko im idzie. Dzisiaj też tak było. Gra słabiutka. Cienko to widzę. Do FIFA mam prośbę. Zmienić przepisy. Bramki bramkami, a kibice SMS-ami głosują. Kogo zostawić na boisku, a kogo do szatni. Techniki trochę trzeba wprowadzić, bo z tą u „naszych” słabiutko. Motoryka też słaba. Serca jedynie mają - to prawda, ale inni też po jednym. Z Portugalią drużyna zagrała, dzisiaj kopała. Fachowcy różnicę odnajdą. Wygrał Smolarek, no i jeszcze jeden co mu piłki podawał. I to dobrze!. Magia Stadionu Legendy!!. A co w nim takiego, że trawa zielona?. Niestety, woda już gorsza. W Kielcach też grzeją, a tam grać nie chcą?. Wszyscy do Chorzowa!!! Po co nam Narodowy, skoro jeden już mamy – Polacy pytają?. Nazwę mu tylko nadać i bramki zdobywać. Oby tylko „o jedną więcej od przeciwnika” - jak śp. Pan Kazimierz Górski mawiał. Gerard Cieślik – to już w 57 dwie „Ruskim” dorzucił. Dzisiaj Smolarek Belgom też dwie dał w prezencie. Niech się cieszą. Polacy, to szczodry Naród - czasami!?. Dwa Narodowe w Polsce???. A drużyn głównych, to ile u nas, a może ja tylko źle liczę. I to też „zagraniczna”, jak dobrze spojrzeć. No może dwóch, a reszta gdzie mieszka?. Uczyć się trzeba z historii Panowie od piłki. Warszawa nie lubi piłkarzy i już, a i innych kibiców też. No taka już jest. Bo my z „Warsiawy”, to górą nad innymi!. A po co?. Chorzów nie ma takiej choroby. Więc tam stadiony budować, gdzie Polacy dobrze grają, a i kibice są kulturalni, jak na Polaków przystało. Oni pięknych, a może i najpiękniejszych na świecie Kibiców mają. I ci co w „kopaną” grają, i ci w „siatkę”, co o jakieś Świata Puchary w „setach” walczą. Nie mylić z barem jakim!. „Nie nada”. A jak Kibice się wtedy bawią, a jakie inteligentne, nawet przeciwników dopingują. Kiedyś, ci od „setów” się pogubili, co grać i dla kogo?. Wtedy przegrali. Ale Kibice Puchar Świata zdobyli. Wynik nie ważny, ważne by radość dawać Polakom. Tam, toż naprawdę, aż - Panowie czytać dokładnie - dziw bierze, skąd jedność narodowa?. Jaki front nowy powstał, czy co?. Media milczały?. A co z przeciekami, już się skończyły?. A jak ruszą do wyborów? Wszyscy jednako ubrani, w NAJPIĘKNIEJSZE KOLORY ŚWIATA!!!. Twarze Biało – Czerwone, ale tylko malowane. Oj, zaraz jakieś domysły!?. O narodowych myśleć!. Dziś dzień taki!. Oni, tzn. Kibice, kiedy trzeba, to i hymn zaśpiewają i słów nigdy nie pomylą - jak eks Premier. Podziękować umieją w odpowiednim momencie, i ze stadionu nie wyjdą wcześniej, dokąd drużyna do szatni nie zejdzie - ale tylko wygrana!. Kulturalni nad zwyczaj. W przeciwieństwie do polityków. Ale jak trzeba, to wygwizdać potrafią, nie tylko sędziego. Swoich też. Na piłce się znają. Oj, gdyby tak Ci z Sejmu zagrali w pełnym komplecie. Koalicja kontra opozycja i kilka sojuszy. Ale stadion by szalał!!!. A może mecz taki potrzebny, by politycy usłyszeć mogli, co Polacy do powiedzenia im mają?. To jedyna sposobność. Niech się nie kryją w Sejmie. Na boisko niech wyjdą. Tylko bez BOR-u!. Na stadionie słyszalność dobra. A jakie echo?!. Toż ono samo by grało!. Sędzia Kryże na boisko. Ziobro komentuje. Szpakowski zbyteczny, do pięt mu nie dorasta. Twarde dowody i fakty porażające, a jaki komentarz!. Przecież znamy, znamy. Leszek Miller w TV konkurencyjnej rozpoczynałby relacje. Tam dopiero by się działo. On słownik ma bogaty. Czasami źle kończy, ale to drobiazg. Zer byłoby dużo. Gra byłaby piękna. A jakie „kiwki”, z woleja - nie jeden by huknął. „Fair play” na każdym kroku, jeszcze przed piłki dotknięciem. A „bon ton” jaki, same uprzejmości. Jedynie proszę i dziękuję by się słyszało, jeszcze przed piłki dotknięciem. Sędzia by musiał dać żółtą – za gry unikanie. No nie, czerwonej nie można!. Żadnych fauli, nie uchodzi. Jak „klasa” to „klasa”!. Z niektórych zawodników to nawet „Beenhaker” pewnie by skorzystał. Wszystko takie rosłe, dostojne, kulturalne, uprzejme. A jaka technika... w słowie?!. A ile zmian na boisku. Kibice sami by wskazywali. Więcej niż w poprzednim rządzie. Sędzia techniczny miałby roboty!. Mecz trwałby - ostrożnie wymawiać wyraz następny - dób kilka. Każdy by chciał wystąpić przed Narodem swoim, a jeszcze TV!?. Bez „N” tym razem. Jedynie 24 by się przydało. Wszystko dla Kraju mojego!. Toż zagraliby się do „końca”. Szkoda, że Lepper już poległ. On nigdy by nie zszedł z boiska. Religa miałby robotę. Reform by zaniechał. Trybunał Konstytucyjny i Stanu też miałyby. A sądy powszechne, nawet 24-ro godzinne by się nie wyrobiły. A kartek ile by poleciało. Jak kiedyś w Argentynie. Żółtych nie policzę. Same czerwone zalałyby boisko. Jak liście jesienne. Najgorzej, że do szatani za nic zejść by nie chcieli. Trzeba by sił porządkowych użyć i wywozić do Sejmu. Inaczej wróciliby, pewnikiem. Ale jaka radocha dla kibiców. Policja usuwać by musiała - nie Kibiców - choć raz zawodników. I to jakich?!. Wszystko z immunitetem!. Kibice mieliby problem?. Wyjść, czy czekać do wyborów następnych?. A wcześniejszych nie będzie!. Już były!. I jak tu żyć spokojnie? Civis WM |
||
|